Wytypowaliśmy osobę, która według was nic nie wnosi do ekipy. Mogę otwarcie powiedzieć, że padło na Magdę. W hotelu mamy trzy relacje: kumpelskie, przyjacielskie i ewentualnie związkowe, które prowadzą do czegoś więcej. Nie rozwijasz niczego innego oprócz relacji związkowej. Braliśmy pod uwagę, że oboje nie byliście w stanie stworzyć relacji z kimś innym, co też powiedzieliście teraz na Pandorze, więc wytypowaliśmy też Grzegorza - argumentował Marek.
Monika dodała, że zarówno ona, jak i Marek, nie wiedzieli, jakie będą konsekwencje ich decyzji. Sytuacja szybko się wyjaśniła. Okazało się, że każdy z uczestników musi zagłosować, która z tych dwóch wybranych osób opuści program.
Grzegorz, choć było mu trudno, dzielnie wspierał swoją partnerkę. - Pamiętaj. Jak będą wybierać, to zamknij oczy i skup się na dźwięku fal - powiedział.